Brunet wieczorową porą ( 1976 ) - Brunet wieczorową porą sledujte film na Sweet TV. Všetky informácie o filme: dátumy vydania, herci, upútavky, recenzie. ⭐ 7 dní bezplatný prístup ⭐ 5 zariadení – jedna cena! Fragment filmu "Brunet wieczorową porą" (1976) w reżyserii Stanisława Barei. Wystąpili w tej scenie:Wiesław Gołas, Janusz Bylczyński i inni Zapraszamy do Linka od sprzęgła | Fragment filmu "Brunet wieczorową porą" (1976) w reżyserii Stanisława Barei. Brunet wieczorową porą – polski film fabularny (komedia kryminalna) w reżyserii Stanisława Barei z 1976 roku, na podstawie scenariusza napisanego ze Stanisławem Tymem. "Brunet wieczorową porą" komedia obyczajowa 1976 emitowany dzisiaj o 14:00 na tvp Kultura RozrywkaTV, Filmy, Seriale, Teatry, | "Brunet wieczorową porą" RT @Stanley16906654: "Brunet wieczorową porą?" I tylko do dziewiętnastej? Toż to nie brunet, to załupieżony psychopata wieczorową porą. https://t.co Find many great new & used options and get the best deals for Stanislaw Bareja - Brunet wieczorowa pora [DVD Film] at the best online prices at eBay! Stanislaw Bareja - Brunet wieczorowa pora [DVD Film] 5907418296900 | eBay aCBtF8z. {"id":"1171","linkUrl":"/film/Brunet+wieczorow%C4%85+por%C4%85-1976-1171","alt":"Brunet wieczorową porą","imgUrl":" przepowiada Michałowi, że zabije człowieka. Przerażony proroctwem mężczyzna stara się uciec od przeznaczenia. Więcej Mniej {"tv":"/film/Brunet+wieczorow%C4%85+por%C4%85-1976-1171/tv","cinema":"/film/Brunet+wieczorow%C4%85+por%C4%85-1976-1171/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Cyganka przepowiada Michałowi Romanowi (Krzysztof Kowalewski) niezwykłe przeżycia, jednak on nie bierze poważnie tych proroctw. Gdy jego rodzina wyjeżdża na weekend, Michał zabiera się do zaległej pracy. Wtedy zaczynają się spełniać proroctwa Cyganki - Michał znajduje zaginiony zegarek, a w totolotku wylosowane zostają przepowiedzianeCyganka przepowiada Michałowi Romanowi (Krzysztof Kowalewski) niezwykłe przeżycia, jednak on nie bierze poważnie tych proroctw. Gdy jego rodzina wyjeżdża na weekend, Michał zabiera się do zaległej pracy. Wtedy zaczynają się spełniać proroctwa Cyganki - Michał znajduje zaginiony zegarek, a w totolotku wylosowane zostają przepowiedziane liczby. Bohater zaczyna oczekiwać najgroźniejszej części przepowiedni - zapowiada ona zabicie bruneta, który zjawi się w jego mieszkaniu wieczorową porą... Pierwotnie główną rolę miał objąć współscenarzysta filmu, Stanisław Tym, lecz po kłótni z Bareją nie tylko wycofał się z obsady, lecz nawet zażądał usunięcia swego nazwiska z czołówki. Dlatego też w napisach początkowych widnieje, obok Barei, nieistniejący scenarzysta Andrzej Kill (nazwisko wzięło się prawdopodobnie od zabójstwa, w które wmieszany został główny bohater filmu).Akcja filmu dzieje się w grudniu. Zimą ciemności nastają już około godz. 16. Tymczasem sceny lokowane między godz. 18 a 19 były kręcone przy świetle do filmu realizowano w Konstancinie-Jeziornie oraz Warszawie (Polska). "Brunet wieczorową porą" to film znakomity oraz jedna z najbardziej udanych i zarazem najbardziej oryginalnych polskich komedii. Moim zdaniem, szczytowe osiągnięcie nieodżałowanego Stanisława Barei, w prywatnym moim rankingu znacznie dystansujące nawet powszechnie uwielbianego "Misia". Z reguły unikam tego typu określeń, tym razem jednak oprzeć im ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 85% ...niż w przypadku Misia. Film zrobiony trochę na siłę, ale niektóre momenty są fantastyczne. Nieśmiertelne teksty Nalberczaka, Fedorowicza czy Kobuszewskiego! 10! Kolejna kultowa polska komedia W co drugiej scenie pojawia się ten rarytas spożywczy. Jedzą ją wszyscy na śniadanie, obiad i kolację. albo scenka z Himilsbachem i migaczem do film Barei po prostu rządzi. "hula ,hula wiatr zimowy,wicher duje w twarz.." W twarz? Podręcznik perswazji - Mateusz Grzesiak Format: pdf, epub, mobi Rozmiar: mb Rok wydania: 2018 Archiwum: 7zip (bez kompresji) Wersja językowa: polska Myślisz, że działasz racjonalnie? Wydaje Ci się, że na chłodno podejmujesz decyzje? Jesteś pewien, że merytorycznie podchodzisz do wszystkiego, co robisz, i jesteś wolny od podszeptów własnych emocji oraz sugestii innych? Zła wiadomość jest taka, że racjonalność to mit. Przeważnie działamy pod wpływem chwilowych impulsów, jesteśmy podatni na manipulację i każdego dnia popełniamy mnóstwo błędów poznawczych. W dodatku jesteśmy tego zupełnie nieświadomi. Z jaką skutecznością przekonujesz innych? Czy wiesz, jak etycznie wpłynąć na dziecko, by z chęcią odrobiło pracę domową, czy straszysz je "szlabanem"? Jak Ci idzie przekonywanie innych do swoich pomysłów? A siebie do podjęcia określonych działań? Dobra wiadomość jest taka, że perswazji i odporności na nią można się nauczyć. Koniec z wywieraniem negatywnego wpływu na Twoje decyzje. Katie Byron, Michael Katz - Kłamstwa o miłości: Jak przestać zabiegać o miłość, aprobatę i uznanie, aby je w końcu Wielkość całości do Pobrania: MB Gatunek: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) Rodzaj Kompresji: RAR5 Zawartość Uploadu: Wersja Językowa: [PL] Rok wydania: 2011 W książce "Kłamstwa o miłości" Byron Katie i Michael Katz kwestionują metody zdobywania uczucia i akceptacji, które opierają się na manipulacji i oszustwie. Dzięki tym metodom możesz przyciągnąć uwagę drugiej osoby, wywołać wrażenie, kusić, a często udawać kogoś innego, niż jesteś w rzeczywistości. Zabiegasz o miłość, rozpaczliwie walczysz o jej utrzymanie albo usiłujesz z nią skończyć. W ten sposób mylisz potrzebę z prawdziwym uczuciem. Bo miłość nigdy nie zamiera, nie jest zależna od czegokolwiek lub kogokolwiek z zewnątrz. To cudowny stan. Chyba, że zamieni się w koszmar... Dlaczego stan zakochania jest taki przyjemny? Dlaczego sądzimy, że źródłem uczucia jest druga osoba? Dlaczego miłość słabnie? Dzięki temu inspirującemu poradnikowi odkryjesz bolesne myśli, na na których oparłeś swoje dotychczasowe życie, i z radością będziesz obserwować, jak znikają. Znajdziesz spełnienie we wszystkich rodzajach związków, romantycznej miłości, narzeczeństwie, małżeństwie, wychowaniu dzieci, przyjaźni, także w pracy. Szczęście jest w twoich rękach! [G+J Gruner & Jahr, 2007 ] PDF..EPUB..MOBI..LUB..AZW3.. Ewa Dąbrowska - Ciało i ducha ratować żywieniem Wielkość całości do Pobrania: MB Gatunek: zdrowie, medycyna Rodzaj Kompresji: RAR5 Zawartość Uploadu: Wersja Językowa: [PL] Rok wydania: 2010 Jest to cykl konferencji dr E. Dąbrowskiej na temat zasad zdrowego żywienia i leczenia chorób postem. W książeczce znajdziemy także przepisy diet warzywno-owocowych i sposobów wykonywania potraw. Autorka pisze: "Często jedynym ratunkiem współczesnego człowieka jest czasowe powstrzymywanie się od jedzenia czyli post... Istnieje jednakże niewielka grupa osób, które nie powinny stosować terapii postnych". PDF..EPUB..MOBI..LUB..AZW3.. Biologia dla bystrzaków. Wydanie II - René Fester Kratz, Donna Rae Siegfried Prosty i szybki sposób na zrozumienie podstaw biologii Trzymany przez Ciebie przyjazny przewodnik odpowie na wszelkie pytania dotyczące funkcjonowania istot żywych, od poziomu cząsteczkowego po cały organizm, od komórki po ekosystem. Książka jest napisana przejrzystym językiem oraz wypełniona pomocnymi rysunkami i tabelami, dzięki czemu w łatwy sposób wyjaśnia procesy zachodzące we wszystkich żywych strukturach. Podstawy biologii — poznaj najważniejsze informacje na temat sposobów odkrywania tajemnic życia oraz otwórz się na świat istot żywych. Pula genów — dowiedz się, w jaki sposób komórki się rozmnażają oraz jak działają mechanizmy genetyczne, od praw Mendla aż po budowę cząsteczki DNA. W świecie organizmów żywych — dowiedz się, dlaczego ewolucja i ekologia stanowią spoiwa łączące cały świat ożywiony. Odrobina fizyki — zapoznaj się z zasadami fizjologii wyjaśniającymi budowę oraz funkcjonowanie organizmu żywego. Nie bój się zieleni — przyjrzyj się życiu roślin i dowiedz się, w jaki sposób się rozmnażają i skąd czerpią energię. Dowiedz się, jak: * działa i z czego jest zbudowana komórka * ludzie wpływają na środowisko * zbudowany jest człowiek * odkryć i zrozumieć świat żywych istot W książce znajdziesz: * informacje o budowie i funkcjonowaniu organizmów roślinnych i zwierzęcych * najnowsze odkrycia w biologii ewolucyjnej, genetyce i ekologii * sposób myślenia biologów oraz stosowania metod naukowych * wiedzę na temat związków organicznych * informacje, w jaki sposób pożywienie jest przetwarzane na energię * wszystko na temat rozmnażania się i genetyki * fascynujące fakty dotyczące inżynierii genetycznej * sposoby funkcjonowania bakterii i wirusów * informacje o wrodzonej i nabytej odporności człowieka Format : EPUB, PDF Rozmiar : 17 MB Wersja Językowa : PL Jakość : Dobra kompresja: 7zip Brak hasłą i danych naprawczych Ilość stron: 574 70 minut na godzinę. Fenomen czasu - Claudia Hammond Dlaczego czas zwalnia, kiedy się boimy? Czemu życie nabiera tempa, w miarę jak się starzejemy? Ile trwa moment? Na czym polega paradoks wakacyjny? W jaki sposób pokonać monotonię? Kiedy będą możliwe podróże w czasie? Czy kiedykolwiek próbowaliście spędzić dzień bez patrzenia na zegarek? To prawie niewykonalne. Czas rządzi naszym życiem, ale co o nim wiemy? I czy można tak przeszkolić mózg, aby poprawić własne relacje z czasem? Claudia Hammond przekonuje, że czasu mamy pod dostatkiem, musimy tylko nauczyć się odpowiednio nim posługiwać. Opierając się na najnowszych odkryciach z psychologii i neuronauki oraz wykorzystując własne badania, autorka pokazuje, na czym polega fenomen czasu. Z pomocą pomysłowych minieksperymentów podpowiada, jak planować z wyprzedzeniem, jak bardziej cieszyć się teraźniejszością i nie zamartwiać przyszłością oraz jak zarządzać czasem, by żyło się lepiej. wielkość: 3MB kompresja: zip język: pl format: pdf,epub,mobi brak hasła i danych naprawczych ilość stron: 212 Gregg Braden - Boska Matryca Wielkość całości do Pobrania: MB Gatunek: popularnonaukowa Rodzaj Kompresji: RAR5 Zawartość Uploadu: Wersja Językowa: [PL] Rok wydania: 2011 Boga nie da się zmierzyć, zobaczyć ani dotknąć. Wyobraź sobie, że otrzymujesz dowód na istnienie Wszechmogącego... Wyobraź sobie, że to nauka daje Ci ten dowód... Być może nie interesujesz się przełomowymi odkryciami fizyki kwantowej, bo na co Ci wiedza, że cząsteczka materii może być w dwóch miejscach jednocześnie i że elektrony mogą poruszać się szybciej, niż to zakładał Einstein, jeśli to nie wnosi niczego do Twego życia. Kiedy jednak te odkrycia możesz połączyć z leczeniem Twego ciała i doświadczaniem życia na co dzień, wówczas te informacje stają się dla Ciebie ważne. Przytoczone historie prawdziwych przypadków synchroniczności i zbiegów okoliczności ukażą Ci niezwykłe połączenie fizyki popularnonaukowej z energiami subtelnymi. Autor bestsellerów New York Times'a Gregg Braden dokonał rzeczy wyjątkowej - przygotował wykład o Twoim życiu wplatając w nie tajemnicę kwantowego świata. Poznaj Boską Matrycę... [Wyd. Studio Astropsychologii, 2009] PDF..EPUB..MOBI..LUB..AZW3.. Maciej Samcik - Jak inwestować i pomnażać oszczędności? Wielkość całości do Pobrania: MB Gatunek: ekonomia Rodzaj Kompresji: RAR5 Zawartość Uploadu: Wersja Językowa: [PL] Rok wydania: 2014 Poznaj rady doświadczonego dziennikarza i inwestora. Maciej Samcik przeprowadzi cię przez labirynt różnych metod inwestowania i uchroni przed popełnieniem kosztownych błędów. Poznasz zalety i wady lokat bankowych, obligacji skarbowych czy polis ubezpieczeniowych, a także szerokie możliwości inwestycji alternatywnych, np. w nieruchomości, sztukę czy złoto. Zrozumiesz zasady działania giełdy oraz mechanizmy funkcjonowania rynków międzynarodowych. Dowiesz się, jak ostatnie zmiany w OFE wpłyną na twoją emeryturę. Wydanie zostało rozszerzone i uaktualnione zgodnie z realiami rynkowymi oraz stanem prawnym na 2014r. PDF..EPUB..MOBI..LUB..AZW3.. Genetyka dla bystrzaków. Wydanie II - Tara Rodden Robinson [IMG] Dowiedz się, jak: * przedstawiają się najnowsze osiągnięcia w genetyce, * postępują badania nad komórkami macierzystymi, * być na bieżąco z genetyką molekularną, poradnictwem genetycznym i innymi tematami, * zgłębić kwestie etyczne dotyczące genetyki. Fascynująca genetyka w prostych słowach! Chcesz wiedzieć więcej o genetyce? Ten praktyczny podręcznik szybko sprawi, że będziesz na bieżąco z wszystkimi podstawami genetyki i najświeższymi odkryciami w dziedzinie. Od cech dziedziczonych, dominujących i recesywnych do podwójnej helisy DNA, a wszystko to podane w przystępny, czytelny sposób. Dowiesz się też, jak ludzie wykorzystują genetykę do leczenia chorób, tworzenia nowych produktów, zwalczania przestępstw... oraz klonowania kotów. W książce: * podstawy biologii komórkowej, * prawa dziedziczenia, * genetyka płci, * sposób replikacji DNA, * genetyka chorób Format : EPUB, PDF Rozmiar : MB Wersja Językowa : PL Kompresja: zip Ilość stron: 611 Brak hasła i danych naprawczych Holistyczne ścieżki zdrowia. Bądź - Orina Krajewska Format: pdf, epub, mobi Rozmiar: mb Rok wydania: 2018 Archiwum: 7zip (bez kompresji) Wersja językowa: polska Czy długowieczność jest możliwa? Czy można uniknąć chorób cywilizacyjnych? Jak sobie z nimi radzić? Jak walczyć, by wygrać lub poprawić komfort życia w chorobie? Co roku w Polsce około stu pięćdziesięciu tysięcy osób dowiaduje się, że ma chorobę nowotworową. Nowotwory złośliwe, choroby przewlekłe czy autoimmunologiczne znamy coraz częściej z najbliższego otoczenia. Pacjenci i ich bliscy są zwykle zagubieni i nierzadko pozostawieni samym sobie. W aktach desperacji krążą po omacku między medycyną konwencjonalną i alternatywną, nie wiedząc, komu ufać. Tymczasem idealna ścieżka zarówno zapobiegania, jak i leczenia to medycyna integralna - spojrzenie na pacjenta w sposób holistyczny, uwzględniający indywidualne potrzeby chorego i jego preferencje, z poszanowaniem jedności ciała, psychiki i ducha. Guy Spier - Moja droga do inwestowania w wartość: W poszukiwaniu zamożności, mądrości i oświecenia Wielkość całości do Pobrania: MB Gatunek: ekonomia Rodzaj Kompresji: RAR5 Zawartość Uploadu: Wersja Językowa: [PL] Rok wydania: 2015 Fascynująca i inspirująca historia człowieka, która odkryje przed tobą tajemnice skutecznego inwestowania w wartość. Kronika niesamowitej transformacji Guya, zuchwałego i egoistycznego młodego bankowca, który przeistacza się w odnoszącego sukcesy zarządzającego funduszem hedgingowym, a przy tym gra wedle własnych reguł. Rozwój ten był możliwy dzięki introspekcji, nawiązywaniu przyjaźni z najwybitniejszymi inwestorami na świecie oraz dzięki lunchowi spożytemu w towarzystwie Warrena Buffetta, za który Guyowi przyszło zapłacić 650 100. W jego opowieści nie brakuje ważnych, a często zaskakujących wskazówek dotyczących inwestowania, biznesu i podejmowania istotnych decyzji. Spier wyjaśnia między innymi, dlaczego tak ważne są wzory do naśladowania, w jaki sposób elitarna edukacja może człowiekowi zaszkodzić oraz jak można zarobić dzięki odcięciu się od krótkoterminowego zgiełku rynkowego. Najważniejsza lekcja płynąca z tej książki dotyczy jednak znajomości samego siebie jako narzędzia umożliwiającego oczyszczenie procesu myślowego i podejmowanie lepszych decyzji inwestycyjnych – decyzji, które nie będą motywowane rywalizacją, zawiścią, niepewnością lub lękiem. Guy Spier od siedemnastu lat prowadzi fundusz hedgingowy Aquamarine Fund, osiągający rewelacyjne zwroty, znacznie przekraczające wyniki szerokiego rynku. Jest pilnym uczniem Warrena Buffetta. Regularnie występuje w mediach w roli komentatora. Pojawiał się między innymi na antenie CNN, CNBC, Bloomberg Television oraz Fox Business News. [MT Biznes, 2015] PDF..EPUB..MOBI..LUB..AZW3.. MICHAŁ ROMANNo mógłby pan chociaż powiedzieć przepraszam!PASAŻERPrzepraszam!MICHAŁ ROMANPrzepraszam! No widzi pani, co za cham!? przepraszam? Powiedziałem przepraszam?MICHAŁ ROMANCo? Ja?KOBIETA 1Słuchaj Baśka, ja to bym tego nigdy nie głowę?KOBIETA 1Coś ty? Głupia?TAKSÓWKARZOd Zygmunta ukłony i różne wyrazy!OBIE PANIEOd jakiego Zygmunta?TAKSÓWKARZOd III Wazy!PIJAK 1Pij!PIJAK 2Nie piję!PIJAK 1No pij!PIJAK 2No nie piję, no!MILICJANT DROGÓWKIObywatel w skórzanej czapce proszony o przejście na zebry! O tak, prawidłowo. Przechodniu trzymaj się zebry! Nie do was mówię!MICHAŁ ROMANNie ja? Nie? tu widzicie, budujemy teraz nową tradycję, na włoskiej licencji zresztą. Jak ktoś wrzuci pieniążek, to tutaj wróci. Macie wszyscy pieniążki? Ty masz? Proszę. Proszę. Wszyscy mają? Wszyscy mają pieniążki? I wrzucamy teraz! Trzy, cztery! Pieniążki wrzucamy i wszyscy tutaj wrócimy. O! Widzicie jak ładnie lecą?JANEKA ty dlaczego nie wrzuciłeś?UCZEŃBo ja tu więcej nie chcę ... Jedno tak marnie, panie Janku?JANEKWie pani, cholera jeszcze licencja się nie przyjęła!Scena 1IRENA KOWALCZYKA, Zygmunt! To nie ty, to ROMANZapakowałaś tam wszystkie rzeczy?IRENA ROMANDzień dobry, jak się ROMANTak,jak się macie...najpierw czekaj tyle godzin...MICHAŁ ROMANNawet tu musicie szaleć cały dzień? Beatka! Masz tu dychę...MARCINMamo! Marek się kopie pod stołem!ANNA ROMANTy go nie kop, tylko jedz! To jest kapusta, proszę cię bardzo. Dlaczego na schodach zostawiasz teczkę, co?IRENA KOWALCZYKHa! Wykapany Zygmuś!MICHAŁ ROMANMam jutro ROMANA na to w domu nie ma innego miejsca, tylko schody?MAREKMarcin mi napluł w talerz!MICHAŁ ROMANMam tego dosyć, tam...ANNA ROMANRodziny zawsze ma się dosyć. Lepsza już blondynka z ROMANJaka blondynka?ANNA ROMANTa, do której bez przerwy ROMANJa nie dzwonię do żadnej...ANNA ROMANCiekawe, już dwa rachunki przyszły na rozmowy z KOWALCZYKJa tam nie jestem zapiekła, ale jakbym pojechała do tego Ciechocinka, jakbym chwyciła za kudełki, to bym wszystkie ROMANNie mam nic lepszego do roboty niż wydzwaniać do Ciechocinka do jakiejś KOWALCZYKWiesz, ja jestem za nowoczesnością w małżeństwie,no ale chłopa to bym samego na dwa dni nie wypuściła. Chłop dwie godziny sam, to tak, jakby już nie był sam. Prawda, Michaś? O, Zygmunt! A nie, to ty, nie, Zygmunt będzie za dziesięć minutIRENA KOWALCZYKJak to? Mówił ci?MALINOWSKINo sama KOWALCZYKAaa. Marek, uważaj! No już, daj daj te ROMANCześć ROMANJuż wychodzimy, już wychodzimy. Proszę się pospieszyć. Kaziu, pamiętaj, opiekuj się nim. No jak ty wychodzisz? Przecież jesteś w ogóle nie ubrany. Chcesz się przeziębić, albo reumatyzmu się nabawić? Proszę się w tej chwili ubrać!MICHAŁ ROMANPojadę do Ciechocinka, to się ROMANJa ci pojadę do Ciechocinka, ja cię chyba sama wyleczę!IRENA KOWALCZYKO popatrz jak on stanął. I wiecznie dłubie w tym samochodzie. Ja nie wiem, co to jest za samochód!? Wiecznie dłubie i dłubie, no naprawdę. O! Ty musisz na wieś w najlepszych spodniach jechać, ja nie rozumiem napra...KOWALSKIProszę?IRENA KOWALCZYKTo nie ty?KOWALSKINie, to KOWALCZYKJa bardzo pana przepraszam, ja byłam pewna, że to mąż, he he he! Ja chyba jakaś idiotka jestem! He he he!KOWALSKIKowalski, bardzo mi KOWALCZYKKowalczyk Irena! Wie pan, bo my też mamy syrenkę!KOWALSKIBardzo mi przykro! Przepraszam, że nie podaję ręki, ale...IRENA KOWALCZYKAleż oczywiście! Ale ja mogę panu podać, bo ja mam czystą!KOWALSKIDzień dobry!IRENA KOWALCZYKJa, pomyślałam sobie, że pan ma brudną, za to ja mam czystą, więc mogę ją panu podać. He he he!KOWALSKIHe he he...IRENA KOWALCZYKJa, ja chyba jakaś idiotka jestem, he he he!KOWALSKIKowalski, bardzo mi...IRENA KOWALCZYKZygmunt!STARA JĘDZACo to? Na wolną sobotę rodzinkę pan wysyła? Nie boi się pan zostać sam? Ha ha ha!ANNA ROMANBez przerwy coś się dzieje w tym KOWALCZYKJa nie wiem! Jak nie urok to wydymaczka! W zeszłym miesiącu w wolną sobotę przez tę twoją linkę też nie pojechaliśmy! Ty nie możesz mieć zapasowej? Ja nie wiem Zygmunt, ale ty chyba jakiś idiota jesteś, no!MICHAŁ ROMANKaziu, ja zwariuję! Jeżeli oni znów nie pojadą, nie zrobię tej korekty. Szlag mnie trafia, cholery dostaję!MALINOWSKIMmm...ty się o to nie martw. Linkę to ja ci sam ROMANAle Zygmunt mówi, że nigdzie nie ma!MALINOWSKIDla niego nie ma, dla mnie jest. Pojadą! A ty rób swoją korektę. Cześć!MICHAŁ ROMANCześć! Kaziu, wpadnij do mnie jutro!MALINOWSKIWieczorem!MICHAŁ ROMANDobra!MALINOWSKIProszę pana, niech pan...nie...tego nie rusza!KOWALSKICo?MALINOWSKIPodwiezie pan nas do śródmieścia, ja to wszystko załatwię!KOWALSKICo...pan...załatwi?MALINOWSKIZobaczy pan!Scena 2SPRZEDAWCADzień dobry!MALINOWSKICześć!KIEROWNIKCześć! A to pan! Dzień dobry! To co, schabik czy polędwiczka?MALINOWSKINie nie nie...nie ma pan linki?KIEROWNIKJakiej linki?MALINOWSKIOd sprzęgła, do syrenki?KIEROWNIKA mam, jest, jest!MALINOWSKINo!KIEROWNIKProszę, proszę bardzo!MALINOWSKIIle jestem winien?KIEROWNIKNie ma o czym mówić, ale wie pan co...mamy... o co?KIEROWNIKWidzi pan tego na wadze?MALINOWSKINo widzę, a co?KIEROWNIKSzczęście w nieszczęściu: został ojcem i urodziły mu się dwojaczki!MALINOWSKIAle o co chodzi?KIEROWNIKKrólu kochany, a podwójny wózek skąd wziąć?MALINOWSKIZaraz, zaraz...weź pan coś do pisania i pisz pan...KIEROWNIKTak słucham...MALINOWSKIYyy...ulica Wolska 84...KIEROWNIKTak...MALINOWSKIKwiaciarnia ...tak, pan kierownik Banasiak...powoła sie pan na mnie i wszystko będzie załatwione!KIEROWNIKDziękujemy!MALINOWSKIDo widzenia!KIEROWNIKDo widzenia!SPRZEDAWCACześć!Scena 3MICHAŁ ROMANHalo? Halo! (do telefonu)JAN SUZINMinęła godzina 20:40. W oczekiwaniu na dalszy ciąg programu nadawać będziemy muzykę. Przepraszam państwa, minęła godzina 20: wieczór państwu. Minęła godzina 20:53. Za chwilę przedstawimy ostatni odcinek serialu "Poprzez prerię Arizony". Ze względu na ogromne zainteresowanie serialem prosimy telewidzów o wyłączenie telewizorów, ponieważ podwyższony pobór mocy może spowodować częściową awarię w złodziejko jedna, nie potrzebuję żadnego wróżenia! Jazda stąd!CYGANKAWpuść mnie, dobry człowieku, otwórz!...Popatrz no tylko!MICHAŁ ROMANO rany! Zaraz...zaraz... Cyganka to już i pchnąć można i uderzyć i skaleczyć. Sam złodziej, to w każdym złodzieja widzi! Ale przyjdzie na niego nieszczęście niespodziewane. A ty dobry człowiek, ty masz żonę i dzieci, twoje szczęśliwe numery ja tobie powiem: to są sześć, siedem, osiem, dwie dwójki, dwie trójki i dwie czwórki. Ty zaraz załatw, bo będzie za późno. Pospiesz się, postaw na grę liczbową, postaw, tak. Co u ciebie tak ciemno jak w piekle?MICHAŁ ROMANAaa, to przez "Prerię Arizony".CYGANKAPoszczęści ci się w życiu twoim i tych co kochasz i zdrowie przy tobie długie lata. Ale na mnie już pora, godzina pewnie późna się zrobiła?MICHAŁ ROMANAaa, właśnie nie wiem, która, zegarka od dwóch dni nie mogę znaleźć!CYGANKAA czekaj no! Jutro ranną porą pierwszy człowiek zgubę ci twoją przyniesie. Ooo!MICHAŁ ROMANCo? Co się stało!?CYGANKAJutro, kiedy słońce się schowa, brunet wieczorową porą do ciebie zapuka...krew widzę! Ty go zabijesz!MICHAŁ ROMANJa?CYGANKANie chcesz, a zabijesz! Ukryj go!MICHAŁ ROMANCo!?CYGANKANikomu nie mów! Nie dowie się nikt! Zakop!MICHAŁ ROMANJak!?CYGANKANie dowie się nikt!EKSPERT 1...moim zdaniem, w szczytowych swoich punktach, dochodzi do 2Tak, moim zdaniem kolega ma rację, że konwencja westernu przeżyła samą siebie, i to, że jeszcze społeczeństwo ogląda, ogląda westerny, to jest to jeszcze jeden przykład na bezwład percepcji. Western w swojej formie musi być...musi być obdarty ze stylistyki osiemnastowiecznej...społeczeństwo, społeczeństwo po prostu tyle musi przystawać do percepcji społeczeństwa dwudziestego, a nawet dwudziestegodrugiego 1...dwudziestegodrugiego czy czterdziestegoczwartego to już naprawdę nie ma znaczenia. Tak, tylko że percepcja westernu idzie drogą inercjii...EKSPERT 2Właśnie, czy moglibyśmy się pokusić o pewną próbę futurologii...EKSPERT 1...jutro...jutro...MICHAŁ ROMANA jutro, gdy słońce się schowa, do moich drzwi zapuka brunet wieczorową porą, a ja go zabiję...a ona jest idiotka...a ja 4MLECZARZDzień dobry! Wie pan, ja zwykle nie pukam, bo właściwie to nie chciałem pana ROMANZnowu butelkę ukradli? ROMANMnie też. Nie wiem, która pasku. Jakim?MICHAŁ ROMANBrązowym. Z ROMANGdzie był?MLECZARZNa pustej wisiał. Wie pan, jak sobie człowiek za dużo da w gaz, to potem nie wie, gdzie zapiął, no nie? Do widzenia!Scena 5MICHAŁ ROMANDzień dobry sąsiadom!SASIADKA 1Dzień dobry! Dzień dobry!MICHAŁ ROMANProszę, witam!SĄSIAD 1Dzień dobry panu, przynieśliśmy właśnie to ROMANRadio?SĄSIADKA 1Przecież pan dzwonił do nas przed ROMANJa?SĄSIADKA 1Telefonował pan, z pytaniem, czy nie moglibyśmy mu przynieść radia, bo pan źle się czuje i nie może wychodzić, a radio jest mu ROMANEhe...to jakieś nieporozumienie, przecież ja mam 1Ale przecież pan powiedział, ze sznur jest...no...przetarty i ROMANNie no nie no, proszę bardzo, o proszę...SĄSIADKA 1Aaa, ooo, sam pan widzi. Proszę pana, tu zawsze tak jest, że ile razy ktoś z właścicieli tego domku zadzwoni do sąsiadów z prośbą o coś, to potem w niedługim czasie zostaje zaaresztowany bo znajdują u niego 1Nie znajdują, nie znajdują, on sam się zgłosił na milicję i powiedział, że u niego w domu nieboszczyk 1Ale też radio pożyczał! Szkoda go, wysoki wyrok dostał. I bronił się tak głupio...SĄSIAD 1Głupio...to już nie było głupio! On sam się wsadził do więzienia i mówił, że to mu i tak nic nie pomoże, bo to wszystko mu wywróżyła 1Aaa...była już u pana może...cyganka?SĄSIAD 1Ooo! Cyganka, była?MICHAŁ ROMANCyganka? Nie! Nie było żadnej Cyganki. Tak, tak, ja prosiłem o radio. Teraz sobie przypomniałem, rzeczywiście, bardzo dziękuję, przepraszam, mam bardzo dużo pracy, kolega czeka na dole...dziękuję bardzo za 1Yyy..no to..do widzenia. Aaa...zaraz...radio przecież! Do widzenia! Chodź, chodź!SĄSIADKA 1Do widzenia!Scena 6SĄSIAD 2Rafał! Staraj się trafić w okienko! Gool, ha ha ha ha ha! No, a teraz tak, jak Dejna!MICHAŁ ROMANWstydziłby się pan!SĄSIAD 2Co!?MICHAŁ ROMANŁadnych rzeczy pan dziecko uczy!SĄSIAD 2O co panu chodzi!?MICHAŁ ROMANNiech pan nie udaje głupiego! Kto stłukł szybę!?SĄSIAD 2Szybę? Jaką szybę?MICHAŁ ROMANJak to jaką szybę!? Przed chwilą pański syn u mnie w domu stłukł szybę!SĄSIAD 2Czym?MICHAŁ ROMANJak to czym? Piłką!SĄSIAD 2Piłką? Jaką piłką?MICHAŁ ROMANJak to jaką pilką, tą pilką! Co pan tu ze mnie, głupiego robi!? Co ja bym piłki nie poznał!? Przecież ta piłka leży u mnie na werandzie!SĄSIAD 2To interesujące co pan mówi. A co mówią lekarze?MICHAŁ ROMANTo znaczy ta piłka...no piłka jak piłka...to jaaa...Przepraszam, ale mam ważny międzynarodowy 2No Rafał, a teraz jak...Szarmach!Scena 7RADIOW specjalnym olimpijskim losowaniu totolotka wylosowano następujące liczby: sześć, siedem, osiem...MICHAŁ ROMANDwadzieścia dwa!RADIO...dwadzieścia dwa....MICHAŁ ROMANTrzydzieści trzy!RADIO...trzydzieści trzy....MICHAŁ ROMANDwie czwórki!RADIO...i czterdzieści ROMANOch! Ty!...Cholera! Cholera jasna!KOWALSKIHalo! Jest tam kto!? He he he, drzwi były otwarte i chciałem tylko sprawdzić, czy ktoś ROMANNie, nie, wszystko w porządku, chociaż...właściwie...straciłem kupę co, okradli pana!?MICHAŁ ROMANNieee, ale mogłem wygrać...KOWALSKINo móc to każdy może. Cóż, pan stracił, inny zyskał. W przyrodzie nic nie ginie, wie pan. 8FACET Z CENTRALIPrzeczytał kartę chorobową, no i zdrową nerkę mu, rozumiesz, wyciął. Zresztą pomyłkowo, jak się FACET Z CENTRALIJak tak można?FACET Z CENTRALIAaa, nie, nie, to nie lekarza wina. Lekarz wiedział, że, że lewą, tylko pielęgniarka, zamiast chorego na brzuchu, to na plecach ułożyła. No i lewa zrobiła się prawa, a prawa - FACET Z CENTRALINo i co?FACET Z CENTRALINo i co? I musieli mu potem wyleczyć tę chorą, bo zdrowej już nie ROMANHalo, Kazik?JOLANie, nie Kazik! Jola!MICHAŁ ROMANPrzepraszam, to po co pan dzwonił?MICHAŁ ROMANTo po co pani podnosi słuchawkę?JOLABo zadzwonił telefon!MICHAŁ ROMANHalo, Kazik?...Nie, Kazik, nie wygłupiaj się, ja poważnie się pytam: czy przyszłość można, no wiesz, przepowiedzieć?MALINOWSKINo zależy w jakim ROMANNo na przykład żeby przepowiedzieć jakieś liczby to ROMANSłuchaj, ja pytam poważnie, czy można przewidzieć jakieś konkretne liczby, no, i to dokładnie , no wiesz, żeby radio podało potem i ci krótko: można dokładnie, ale to w ogóle nie jest rozmowa na telefon. Przyjdę do ciebie, to ROMANNie, błagam cię, nie przychodź. Nie, dzisiaj nie! Ty jesteś brunet przecież?MALINOWSKINo może i brunet, no. A dlaczego?MICHAŁ ROMANNie! Nie przychodź! Źle się czuję! Czekaj...w ogóle mnie nie będzie w domu, wychodzę!MALINOWSKIAle...MICHAŁ ROMANNie nie! To jest...to nie jest rozmowa na telefon! Nie! Cześć!MALINOWSKIHej!Scena 9WACEKProszę, może pan siądzie?MICHAŁ ROMANDziękuję, skoro tak, to ja też...Człowieka się pan boisz!?MICHAŁ ROMANAle o co panu chodzi!?WACEKJakiego pana? Możemy zaraz wypić brudzia, Wacek jestem, a ty?MILICJANTDajcie spokój temu obywatelowi, żaden brudzio!MICHAŁ ROMANTen pan chciał mi ustąpić ROMANDziękuję, na nic wam się nie zda, wysiadamy!WACEKNie, nie puszczę, żebym miał skonać, nie puszczę!Scena 10MICHAŁ ROMANPrzecież pan wie, że ja tutaj Roman, gdyby to ode mnie zależało, to wie pan...MICHAŁ ROMANNo ale ja przecież tę korektę robię dla wydawnictwa czy to warto? Pan się namęczy, a oni i tak z błędami ROMANNooo, ale już z innymi!WARTOWNIKTaki czy inny błąd jest zawsze błąd, pan wie, nie mogę...MICHAŁ ROMANTaaak, no to do widzenia!WARTOWNIKOch!Scena 11NAUCZYCIELKADo mnie proszę! Powiedziałam: cisza! W muzeum trzeba się cicho zachowywać! Słuchajcie,to jest butelka, z siedemnastego wieku, do której dziedzic nalewał wódkę. I rozpijał tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę idziemy dalej. Nie ruszać tego proszę, nie wolno! To jest butelka z...osiemnastego wieku, w której podawano gorzałkę, bo wódkę nazywano gorzałką albo okowitą. Do takich butelek nalewano wódkę i rozpijano tą wódką pańszczyźnianych chłopów. Proszę, dalej, proszę. Proszę, przesunąć się, proszę. Michał mi powie, co to To jest butelka...mmm... nie jest szklana butelka, prawda? Do której nalewano wódkę...MICHAŁWódkę?NAUCZYCIELKANo i co?MICHAŁWww...dziewiętnastym i rozpijano chłopów. Proszę bardzo idziemy dalej, proszę, idziemy dalej, proszę, proszę, szybciej, szybciej, szybciej, nie ma czasu. A to jest butelka...Michał, gdzie jest ta karteczka!?MICHAŁProszę pani, ja nie schowałem jest ta karteczka ja się pytam!?MICHAŁJa jej nie schowałem, mnie tu wcześniej nie było!NAUCZYCIELKAWięc to jest butelka...UCZEŃPani widzi? Zostawili jedną pańszczyźnianą, na pokaz do zobaczymy teraz kosyniera! Nie ociągać się, nie ślizgać się. Będzie z tego 12MICHAŁ ROMANNo co pani oszalała!? No tak, ja jestem mokry, a pani wody w usta nabrała!STASIAKOWAPaprotki muszą mieć wilgoć! A co pan tu w ogóle porabia, co pan tu, co pan tu robi? Co to jest? Pan se tu czytelnię urządził!? Co to jest? To jest muzeum, nie klubokawiarnia, proszę pana! Tu ludzie płacą za bileta, a przychodzą wycieczki całe! Co to jest, hotel!? Co to jest, proszę pana!? Każden by se tu, może pan jeszcze przylezie z wózkiem, co, co!?KAROLYyy...pójdziesz teraz tak: na lewo, potem w dół, potem na lewo i na prawo. No nie potrzebuję cię odprowadzać, prawda?DZIEWCZYNANie. Hej!KAROLHej!...Pani Stasiakowa! Tyle razy mówiłem, żeby mąż...naoliwił zamki! Co to, muzeum czy...Michał?MICHAŁ ROMANKarol?...Mam taką pilną robotę: korektę muszę na poniedziałek oddać i nie mam gdzie jej zrobić. Więc myślałem, że może...KAROLA nie możesz pójść do biblioteki?MICHAŁ ROMANWolna w domu?MICHAŁ ROMANNie mogę. Żona, dzieci, ROMANSzósta?KAROLEksponat ROMANJak to: robisz?KAROLChodzi o to, że musi być przeciwwaga: z jednej strony dziedzice rozpijali naród, a zdrowe jądro chłopstwa nie dawało się rozpijać. Właśnie jeden z takich wymyślił ten ROMANTo znaczy, ty ja wymyśliłem chłopa, a on zegar wymyślił on. No co, mogę być chłopem - samoukiem? Ale, cholera, muszę go ROMANGrochu nie ma?KAROLGroch jest. Ale widzisz, ja go zrobiłem na dawny wymiar czasu: na zdrowaśki. I muszę go przerabiać, bo jest zalecenie, że taki właśnie zegar musi być świecki. Jasne?PANIENKAHej! Przepraszam pana magistra, to ja po...KAROLAleż proszę, proszę ROMANTo ja może...KAROLDaj spokój!PANIENKANie...może ja... nie, proszę proszę ROMANJa...ja muszę lecieć. Za pół godziny mam samolot...hej!KAROLHej!MICHAŁ ROMANAaaa... hej, hej hej!Scena 13KONIKSzefuniu, ostatni bilecik. Pięć ROMANIle?KONIKAmerykański film, nie pożałuje pan. Merci!MICHAŁ ROMANCo tutaj się dzieje?BILETERCo? Z czym?MICHAŁ ROMANNo z ludźmi. Z widzami No wie pan, amerykański Andrzeju? Zdaje się, że coś jest niedobrze wszystko dobrze jest. Dla mnie tam ogólnie wszystko w u nas w kinie. Bo wie pan, zdaje się, że na dziewiętnastą sprzedałam podwójne na które miejsca?BILETERKAWszystkie chyba. No, ja chyba rzuce te robote, ja, ja nie mogę się tak denerwować!KOBIETACo on tak wolno jedzie?MĘŻCZYZNAZaraz mu coś?MĘŻCZYZNAGdzie?KOBIETANo, tam w środku, w ty jesteś głupia. Jakby mu coś nawaliło, to by nie jechał, a jak jedzie, to znaczy że mu nie ROMANWystarczy, że mu linka od sprzęgła pękła, i już wolno ROMANLinka od sprzęgła pójdzie i już wolno jedzie. Pani ma widzisz!MĘŻCZYZNANie słuchaj go, to jest amerykański wóz, nic nie on?MĘŻCZYZNAGdzie? To ten, co dzwonił do niego i powiedział mu, że jego żona ma...KOBIETAAaa, romans?MĘŻCZYZNARomans! A ten baran się dał się wypuścic i szuka żony po górach, bo myśli, że ma romans z jednym miliarderem...KOBIETATy masz głowę!MĘŻCZYZNAA jak! Cztery razy widziałem to wiem! A on...ze sztucerem po górach...a oni mu...wtedy...całe mieszkanie...całą chałupę mu obrobią. A zobacz gdzie go z domu... patrzcie!MICHAŁ ROMANO nie!BILETERKAPanie Andrzeju, pan jest cudowny!BILETERNieee, to życie jest cudowne!Scena 14MICHAŁ ROMANWolny?TAKSÓWKARZWolny. No gdzie...MICHAŁ ROMANNa Słoneczną pytam, gdzie mam jechać, tylko gdzie pan się ładuje?MICHAŁ ROMANA powiedział pan, że jest pan wolny?TAKSÓWKARZA jak. Wolna sobota to i wolny jestem. Nie ROMANProszę pana, ja się bardzo czy ja pana zatrzymuję!?Scena 15GRUBASJasne, że się da zawieźć! Jak się da, to się da!MICHAŁ ROMANWidzi pan, człowiek taki... widzisz pan, był...pilotem na samolotach. Ten to był dopiero ROMANPilot..przy samolotach...zalatany...świetne!GRUBASWie pan, jak człowiek siedzi za tym kółkiem, to mu takie różne rzeczy, panie. Ja to, wiesz pan, mam łeb do satyry!MICHAŁ ROMANHehehe! Prosto, nie, tu na chwilę, do kolegi wpadnę, na Szczyglą, reduktorek podrzucę. Idę na taras i wracam 16GŁOS Z MELINYWacek, wracaj, nie zostawiaj nas!WACEKCo tu robisz?MICHAŁ kto cię tu wpuścił? Coś ty, grzebał w stacyjce?MICHAŁ ROMANJa?WACEKA kto? Wacek! Wacek! Zaraz... Mnie chcieli barany zmylić!MICHAŁ ROMANSłucham!?Scena 17MECHANIKNo i co, sprała go, sprała?GRUBASNajpierw ją sprała. Ty, mówi, jak do cudzego łóżka włazisz, to se przedtem nogi umyj!MECHANIKHahahahaha!GRUBASA potem do Ryśka mówi: odprowadź swoją koleżankie do taksówki, bo widać, że jest ze wsi, i się w mieście zgubić może!MECHANIKNo no, potem do Ryśka mówi: a ty szybko wracaj, żeby mnie złość nie przeszła, bo przy tej pani nie będę cię lać!MECHANIKNo, Danka jaka jest, taka jest, ale jest tolerancyjna!GRUBASNo, tolerancyjna jest!MECHANIKTaaa...WANDZIACzy jestem jeszcze poczebna?MECHANIKNie nie, maluj, maluj! No?GRUBASCo to za jedna!?MECHANIKMoment! Już, jaki ciekaw! Lakiernika przyjąłem, a to jego narzeczona, numery tak...a dobrze maluje, co?MECHANIKDaj spokój, facet strasznie narwany jest!GRUBASAle każdy jest narwany, kochany... Hehe, można?JANEKDzień dobry, panie Jurku!MECHANIKCo jest?JANEKMam świeży towar dla Jasiu kochany, ja dzisiaj nie potrzebuję żadnych migaczy, mnie wszystko dzisiaj miga, kochany, stówę!MECHANIKAle błagam, kochany, ale stówę! Za pięćdziesiąt!MECHANIKDobrze dobrze, ale jutro, kochany. Na dzisiaj nic...JANEKTo ja lecę do pana taki kawał panie Jasiu , mnie wszystko dzisiaj miga! Naprawdę...JANEKDwadzieścia!MECHANIKKochany...JANEKDziesięć!MECHANIK...dobra, niech będzie dwadzieścia...JANEKNiech będzie dwadzieścia!MECHANIK...ale jutro...JANEKKochany!MECHANIK...ale jutro, naprawdę, ja będę o panu pamiętał, ja pana bardzo lubię, panie Jasiu, jutro, jutro...MICHAŁ ROMANProszę pana...MECHANIKNiestety kochany. Nie przyjmujemy dzisiaj: już po godzinach a w dodatku wolna sobota ROMANNieee, ale ja tylko...MECHANIKAle kochany! Nie ma żadne "tylko"! Nic! Żadnej roboty nie wezmę, nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!MICHAŁ ROMANAle ja chciałem tylko...MECHANIKKochany! Chyba ja wyraźnie po polsku mówię: do końca roku nic nie biorę! Ja chcę wreszcie spokojnie zjeść!MICHAŁ ROMANAle do końca roku pan będzie jadł?MECHANIKA co, nie starczy?MICHAŁ ROMANAle proszę pana, ja tu przyjechałem z facetem niebieskim, niebieskim już, natychmiast, było tak od razu mówić. Ot! Hihihi! Zajęty! Ale zaraz będzie wolny!MICHAŁ ROMANNo to jaaa...MECHANIKRany boskie, panie Lucku, co pan tu robi!?PAN LUCEKJak to: co? Wandzia u siebie?MECHANIKRrrrany boskie, panie Lucku, przecież w tamtym fiacie trzeba cały dach zrobić!PAN LUCEKJaki dach? W jakim fiacie?MECHANIKNie wiem, nie wiem, kochany, wszystko je...je...jedno! Czy we fiacie, czy we warszawie, panie Lucku, niech, niech, niech pan robi! Wszystko, wszystko jak leci, wszystko jedno kochany!PAN LUCEKNo dobra dobra, ale Wandzia...MECHANIKWandzia tam maluje numer do tego fiata! Kochany, niech ja już te robotę mam za sobą, dobrze? Panie Lucku kochany, na czerwono, czy na biało, dach!PAN LUCEKTo pana będziemy malować? Na biały kolor?MICHAŁ ROMANNa biały!PAN LUCEKMoże być i na biały!MECHANIKIdź już, idź, bo zdechnę przez ciebie, jakby co to gdzie ja lakiernika znajdę!MICHAŁ ROMANNo panie!GRUBASNo co? No ile było? Pięć minut! Wsiadaj pan!WACEKNo i co!? Ja nie dostanę!? Ja nie dostanę!?Scena 18MICHAŁ ROMANPrzez ten pański reduktorek ta mi już pewnie całe mieszkanie obrobili!GRUBASAaa, nie ma mowy. He he! Patrz pan, jakie te kobity są: człowiek wpadnie na chwilę...MICHAŁ ROMANAle proszę pana, ja się tak spieszę, pan nerwów nie ma!GRUBASNerwy? Kochany! Ja to już takie numery miałem... He! Przychodziłem...kran w kuchni naprawić, to panie było tak: mąż w pokoju kolację wsuwał, a żona mu w kuchni smażyła, to ja panie, i... i kran... zdążyłem... zreperować, panie i taaaaak. Ja to całe życie na farcie lecę, wie pan? I nigdy jeszcze nie wpadłem... O, jaka lala!... I nie wpadnę![Samochód wpada na budkie telefoniczną]Panie! Panie! Panie weź pan to, idź pan stąd, idź pan stąd...[Dzwoni z rozbitej budki]Madziu? Tak, tak, Madziu, ja... ja dzisiaj trochę później przyjdę. Tak, mam tu małą... małą rozmowę!WACEKPanowie! Pijcie dalej sami! Ja już widzę białe samochody!Scena 19KOLĘDNICYPrzybieżeli do Betlejem pasterze! Grają dzieciąteczku na lirze!MICHAŁ ROMANDziękuję, dziękuję, wystarczy...KOLĘDNIKNależy się dwadzieścia ROMAN...yy... pięćdziesiąt to jest!KOLĘDNIKMoże być. Chodź Heniek, idziemy!KRĘPAKTo ja: Krępak, że tak powiem!MICHAŁ ROMANAaaa, to pan?KRĘPAKAa, to ja! Brat powiedział, że pan jest...raczej ROMANBrat? Czyj brat? Jaki brat?KRĘPAKPański ROMANMój brat? Ja nie mam żadnego brata! Nie znam pana, proszę stąd wyjść!KRĘPAKHehehe, świetnie pana ROMANKto? ROMANO... o... o co panu chodzi?KRĘPAKMiałem być u pana w sobotę, to znaczy dzisiaj. Wieczorem. Bo takie sprawy najlepiej załatwia się po zachodzie ROMANJak!?KRĘPAKCo? Przecież to są pańskie słowa!MICHAŁ ROMANNie! Nic z tego! Proszę stąd wyjść! Pan sobie zdaję sprawę, że ja mogę pana zamordować?KRĘPAKOczywiście! Yyy...niech pan pozwoli, że ja coś powiem, że tak powiem. Proszę pana, po pierwsze: czy ma pan szklankę wody?MICHAŁ ROMANWody? Wody. A wody!KRĘPAKDziękuję!MICHAŁ ROMANZaraz!!! ... Proszę!KRĘPAKA po drugie: to po co pan gada takie głupstwa? No i po co te wszystkie korowody? Eee, przystąpmy panie do rzeczy! Tam... Nie mam zdrowia, wie pan... Hehe...A ma pan, z Franklinem?MICHAŁ ROMANCo mam z Franklinem? Proszę natychmiast to zabrać, tym pan mnie nie skusi! Nie nie, do widzenia, żadnego morderstwa, nic z tego!KRĘPAKProszę pana, tak szczerze mówiąc, to niech mnie pan nie straszy, przecież mnie włos z głowy spaść nie może, proszę pana. Ja się nie boję. Jeżeli ja dzisiaj w nocy nie wrócę, nocnym pociągiem do domu, do Ciechocinka, to jutro rano moja żona będzie u ROMANNo no no, tylko bez szantażu. Proszę natychmiast stąd wyjść, bo inaczej zawiadomię milicję!KRĘPAKCzy pan nie przesadza aby...?MICHAŁ ROMANWyjdź... nie, zadzwonię na milicję!KRĘPAKJa rozumiem panie, że tego rodzaju transakcje...MICHAŁ ROMANAle proszę natychmiast stąd wyjść, ale już! Już!KRĘPAKWiększego idioty to nie widziałem jak żyję!MICHAŁ ROMANZatem opłacało się przyjechać z Ciechocinka! Proszę natychmiast stąd wyjść!KRĘPAKAle ja...MICHAŁ ROMANJuż! Już! ... Ojej! Nie za-bi-łem go! Nie zabiłem go! Nie zabiłem go! Nie zabiłem go! Nie! Nie! Nie! Halo? Halo? Nie zabiłem go! [Śpiewa] Nie zabiłem go, nie zabiłem go, nie zabiłem go, nie zabi... No masz!KRĘPAKNo, namyślił się pan? Że tak powiem...MICHAŁ ROMANJest tam kto? O Jezu!GŁOS CYGANKIUkryj go, nikomu nie mów! Nie dowie się nikt! Zakop! Nie dowie się nikt!MICHAŁ ROMANKto tam?MALINOWSKITo jjja...MICHAŁ ROMANCo ty tu robisz?MALINOWSKIAaaa... ty co?MICHAŁ ROMANKaziu? Coś ci 20MICHAŁ ROMAN... I kiedy myślałem, że już się nic nie stanie, zgasło światło, on wszedł i wtedy zrzuciłem mu na głowę całe to zawiadomiłeś milicje?MICHAŁ ROMANNie, no kto by mi uwierzył?MALINOWSKINo, jeden tylko idiota może ci ROMANKto?MALINOWSKIJa!MICHAŁ słuchaj, wiesz co? Wyobraź sobie ROMANJakiego faceta? Gdzie?MALINOWSKINo to nie ważne gdzie, na ulicy. Widzisz tą ulicę?MICHAŁ ROMANMorze ROMANTen czajnik szumi...MALINOWSKIA jak... a jak teraz?MICHAŁ ROMANNoooo taaak, teraz to jest błagam cię, daj ty spokój! Wyobraź sobie ROMANAle o co ci chodzi? Jakiego faceta?MALINOWSKIWszystko...MICHAŁ ROMANNad morzem?MALINOWSKIAle wszystko jedno, może być i w górach no!MICHAŁ ROMANOoo...jest...MALINOWSKIJest?MICHAŁ ROMAN...idzie jakieś...MALINOWSKIJak... jak wygląda?MICHAŁ ROMANNo normalnie, jak góral!MALINOWSKIO Boże! Daj ty spokój z tymi góralami, no! Wyobraź sobie cywila!MICHAŁ ROMANJest, idzie...MALINOWSKIJest? Jak wygląda?MICHAŁ ROMANNoooo, ma czerwony kapelusz...MALINOWSKINo no no...MICHAŁ ROMAN...i zaraz, coś ma na ROMANKaziu?MALINOWSKIHmm?MICHAŁ ROMANA co z góralem?MALINOWSKICo? Co? Góral? A niech go gdzieś tam zrzuci!MICHAŁ ROMANA choroba, nie daje się, nie daje się... Nooo, zrzucił go!MALINOWSKIAle Michasiu, błagam cię, skup się, skup no!MICHAŁ ROMANDobrze, dobrze...MALINOWSKIWyobraź sobie, że ten facet nie jest w ROMANTak...MALINOWSKIRozumiesz?MICHAŁ ROMANA gdzie jest?MALINOWSKINo... no jest jednym z twoich ROMANTak?MALINOWSKITak. Teraz uważaj: ten sąsiad to przestępca, który posiada umiejętność naśladowania ludzkich KRĘPAKANo, namyślił się pan? Że tak powiem...MALINOWSKIMa dokładnie wybraną zamożną ofiarę, ma również wybraną drugą ofiarę, która uwierzy, że to ona zamordowała... tę pierwszą, rozumiesz? Teraz uważaj: Czerwony Kapelusz poznał Krępaka w ROMANKapelusz w łaźni?MALINOWSKIA dlaczego w łaźni?MICHAŁ ROMANNo bo tam są albo tężnie, albo dobrze, dobrze w łaźni. No, z grubsza omówił z nim korzystny interes. Rano, gdy wszyscy jesteście w pracy, a dzieci w szkole, składa ci ROMANTo ja już wiem, skąd te rachunki za Ciechocinek!MALINOWSKINo i przez ten czas zawiadamia Krępaka, że brat czeka w sobotę wieczorem, i ma tyle a tyle banknotów ROMANA skąd wiesz, że studolarowych?MALINOWSKIFranklin jest na ROMANCiekawe czy Amerykanie wiedzą, że u nas na setkach jest nie myśl o tym. Następnego dnia ginie ci zegarek a potem w czasie "Prerii Arizony" gaśnie ROMANNo, nawet w telewizji no właśnie. Czerwony Kapelusz przebiera się za Cygankę i przychodzi ci wywróżyć, że zamordujesz ROMANAle wróżyła mi jeszcze o zegarku i totolotku!MALINOWSKINo, no co miał zrobić?MICHAŁ ROMANAaaa to cwaniak! ROMANI on po to mi wróżył zegarek i totolotka, żebym uwierzył, że co wywróżone, to się spełni!MALINOWSKIHa!MICHAŁ ROMANAaach! I... i mleczarz go znalazł! Ale komunikat totolotka słyszałem przez w czasie twojej kłótni z małym Dejną zatrzasnął drzwi od wewnątrz, rozumiesz?MICHAŁ ROMANA po co ten lejek?MALINOWSKINo radio najlepiej udawać przez KAPELUSZ UDAJĄC RADIOW specjalnym olimpijskim losowaniu totolotka wylosowano następujące liczby: 6...MALINOWSKII Czerwony Kapelusz wiedział, że teraz ma cię w ręku, rozumiesz? Że będziesz tak tańczył, jak on ci zagra. A gdy wyrzuciłeś Krępaka reszta była dziecinnie prosta...KRĘPAKA to pan, że tak powiem!CZERWONY KAPELUSZPan pomylił drzwi. Brat czeka obok. tak, KAPELUSZNiech pan tu chwilę zaczeka, a ja pójdę po szybko, że tak powiem!CZERWONY KAPELUSZ GŁOSEM KRĘPAKANo, namyślił się pan? Że tak powiem...MICHAŁ ROMANAle sytuacja...no to co robić?MALINOWSKINo na razie niestety nie możemy wezwać milicji: ruszając trupa, jak ci kazała ta Cyganka skierowałeś wszystko... wszystkie poszlaki na siebie. On jest chytry... a my bedziemy bardziej! On musi zrobić błąd... Słuchaj: nikt z sąsiadów ani cały ten w czerwonym kapeluszu nie wie, że ja tu jestem! Pomóż mi to... Więc zrobimy tak: ja się schowam za drzwiami, ty wyjdziesz z domu, zgasisz światło i pójdziesz po kolei do każdego z sąsiadów i poprosisz, że przepraszam, czy mogłbym skorzystać z telefonu, że przyszedł znajomy i spadł ze schodów, no i musisz wezwać pogotowie. A bo twój telefon jest nieczynny. No daj ROMANPościel? Ach pościel!MALINOWSKINo, morderca słysząc to będzie przekonany, że jednak nie zabił Krępaka, a zatem gdy tylko ranny Krępak odzyska przytomność to on wszystko opowie, kto go tak urządził, co? No co zatem zrobiłby morderca, co?MICHAŁ ROMANAaa ja ja rozumiem, rozumiem... by postara się wrócić i po... naprawić to, co spartolił!MALINOWSKIJesteś genialny! Hehehe! On tu wejdzie przekonany, że jest bezkarny, bo przecież ty stoisz i czekasz na pogotowie!MICHAŁ ROMANTak...MALINOWSKIAch... mam cię, ptaszku!MICHAŁ ROMANNie Kaziu puść, puść, rozumiem, rozumiem!MALINOWSKICześć!MICHAŁ ROMANCześć! Kaziu, jak ja zadzwonię na pogotowie, to ono przyjedzie!MALINOWSKINie dzwoń na pogotowie tylko dzwoń do siebie!MICHAŁ ROMANAha, aha. Gdzie jest czapka? ROMANAch jest! ROMANCześć. Tak...tak...Scena 21MICHAŁ ROMANPrzepraszam bardzo...bardzo panią przepraszam, ale u mnie w domu zepsuł się telefon. Czy mogłbym zadzwonić od pani na pogotowie?STARA BABATak dziękuję, już się zorientowałam, zamieniłam butelki, dziękuję!MICHAŁ ROMANNie, nie, telefon! Telefon! Czy mogłbym od pani zadzwonić!?STARA BABANiech pan tak nie krzyczy, ja i tak nic nie słyszę! Może pan przyjdzie jak będzie syn?MICHAŁ ROMANSyn?STARA BABASyn wyjechał na stypendium, ale właśnie pisał, że wraca. Młody i taki utalentowany! Hehehe!MICHAŁ ROMANNo tak, tak... Dobry wieczór!!!SĄSIADKA 2Jezu! A czemu pan tak krzyczy!?MICHAŁ ROMANPrzepraszam, zasugerowałem się butelką. Mój telefon się 2Niech pan ROMANDobry wieczór!CHÓR SĄSIADÓWDobry ROMANJa muszę wezwać pogotowie, wie pani, kolega tak nieszczęśliwie szedł, że wbił sobie nóż w plecy...SĄSIADKA 2Nóż?MICHAŁ ROMAN...przy 2Przy obiedzie?MICHAŁ ROMANDziękuję 2To ten?SĄSIADKA 2Tak to ten. Przy ROMANHalo, czy to pogotowie?MALINOWSKIJeżeli możesz, to obserwuj jak zachowują się obecni. Czy ranny rusza sie? No odpowiadaj: tak, rusza się, tylko nic nie może ROMANTak tak tak tak tak, bardzo dobrze rusza się. Tylko mówi, że nic nie może mówić. To znaczy nie mówi nic. Tylko w ogóle nic nie ROMANTak dziękuję, to ja czekam. [ODKŁADA SŁUCHAWKĘ I PONOWNIE PODNOSI] Słoneczna 5... Dobranoc, 2Chyba wiesz, co masz robić, co?SĄSIAD 2Wiem!MICHAŁ ROMANWłaśnie tak nieszczęśliwie wbił sobie ... dobry 1Dobry wieczór ROMANWbił sobie nóż w plecy... a u mnie telefon nie działa. Czy mogę skorzystać tutaj z telefonu?SĄSIADKA 1Oczywiście!SĄSIAD 1Pokaż panu tam... tam jest ROMANAha tam, 1Tam. Tam proszę ROMANAha 1No proszę bardzo, ROMANAha 1Nie będziemy 1No proszę pana tam, tam jest telefon!MICHAŁ ROMANAha tam 1Tu tu tu tak ROMANCzy to pogotowie?FACIOCo!? Dzwoni twój gach. Wiedziałem, że zadzwoni!KOBITKAAleż...ja nie mam żadnego gacha!MICHAŁ ROMANHalo, czy to pogotowie?FACIOMów! Ale tak, jakby mnie tu nie było!KOBITKANie nie, nie Tak, coś w tym ROMANProszę pani, chciałbym zgłosić, że znajomy mnie odwiedził i... znaczy źle się poczuł. Ale przewrócił się i upadł na plecy. Tak akurat... tak szczęśliwie, że jest nieprzytomny. Znaczy tak nieszczęśliwie, że jest 1To już 1Ciii!MICHAŁ ROMANTak, więc gdyby pani zechciała przyjechać...FACIOCwaniak! Szyfrem mówi! ... Pod jaki adres? Bo ja jestem ROMANProszę pani, to jest Słoneczna Słone... Słoneczna 5, ROMANTak. Dziękuję. ... Dziękuję, do 1Do 1Do ROMANAha, zapomniałem im powiedzieć, że będę czekać na ulicy, ale to chyba...SĄSIADKA 1Oczywiście na ulicy! Zawsze będą krócej szukać!SĄSIAD 1Na ulicy, ROMANTak, do widzeniaSĄSIAD 1Do 1Wiesz, co masz zrobić?SĄSIAD 1Oczywiście!MICHAŁ ROMANPrzepraszam bardzo, ale..KOWALSKIProszę, niech pan mam cię, ptaszku!MILICJANTRęce do góry!KOWALSKIO! Sąsiedzie, niech pan się już nie fatyguje z tym ROMANSłucham? A dlaczego, co?KOWALSKINiech pan tylko spojrzy! ... Bardzo mi przykro sąsiedzie, ale ja już muszę ROMANTak tak, rozumiem... To pana?KOWALSKIMój.. to znaczy nie wiem... tak mój, bo co?MICHAŁ ROMANAha. Tak. A więc to pan!KOWALSKICo ja?MICHAŁ ROMANTo pan to wszystko wymyslił. I dzwonił ode mne do Ciechocinka. I jako cyganka pan!?MICHAŁ ROMANTo pan dzwonił po radio a potem to radio udawał. Ale kapelusz pana zdradził - to pan go pan? Co pan? Co pan zwariował? O co panu chodzi!?MICHAŁ ROMANTo pan!? To pan uradł mój nóż i wbił go w plecy!?KOWALSKICo pan!?MICHAŁ ROMANA przedtem ukradł walizeczkę!?KOWALSKICo pan? Czego pan chce ode mnie!? Niech pan się ode mnie odczepi!MICHAŁ ROMANNie, nigdy! Mam cię, mam cię!KOWALSKIPuść mnie!MICHAŁ ROMANCzekaj no bydlaku... w twarz!? Czekaj no, w twarz!? W twarz!?KOWALSKIW twarz!SĄSIAD 1Trzeba chyba będzie znowu zawiadomić milicję!SĄSIAD 2Żeby nas po sądach ciągali? Za świadków?SĄSIADKA 2Myśmy już dzisiaj raz swój obywatelski obowiązek spełnili!SĄSIAD he he! Co to? Sąsiedzi na spacerek? Nie za późno? He he he!Scena 22ZDZICHUTaxi! Ej, taxi! Taxi...PIJAKPopatrz Zdzichu jakie pijane jeżdżą!ZDZICHUZobacz: drugi artysta! Bez świateł jedzie!MICHAŁ ROMANW twarz!? W twarz!? W twarz!?ROBOTNIK 1Rozumisz wchodzę, światełko przyciemnione, kanapka miękka, ona na kanapce, podrywa się do mnie, mówi: "My się skądś znamy!".ROBOTNIK 2Ja widzę, że on cuś pęka, więc ja mu tak: "Pamiętaj Rysiu, tylko niech cię... niech cię ktoś ruszy, to cała Kwiatowa i pół Mokotowa pójdzie za tobą!DZIADEKWidzisz wnusiu? I znów jeden pracuje, a reszta się gapi!CHŁOPAKDziadziusiu, a się już w szkole wierszyka mów tych świństw!CHŁOPAKHula, hula wiatr zimowy! Wicher duje w twarz!MICHAŁ ROMANW twarz!?CHŁOPAK...uje do połowy...DZIADEKYyy...dosyć, dosyć!KOWALSKIOdjazd!MICHAŁ ROMANDokąd pojechała ta wywrotka?ROBOTNIK 1A tu zaraz, ja panu wszystko zaraz 2Zaraz! Zaraz! Zaraz! Chwileczkę! Pan skąd?MICHAŁ ROMANTo ja się tutaj pytam!ROBOTNIK 2Aaa, pan redaktor! Do Wisły się zruca. A poza tym mamy trzy miejsca:ROBOTNIK 1Szekierki, Praga...ROBOTNIK 2Wola...ROBOTNIK 1... 23PRAKTYTANTSzefie! Po co tu stajemy?KIEROWCAJasiu! Jasiu, jako praktykant na nauce musisz wiedzieć, że w pracy ważne jest: primo - wydajność, secundo - ...no?PRAKTYTANTOszczędność!KIEROWCATak jest! Tak jest! Brawo! Skoro więc tak, to wiele kosztuje jeden litr benzyny?PRAKTYTANTU pana?KIEROWCANie, tak zwanie oficjalnie!PRAKTYTANTYyy...dziewięć przemnóż to przez kilometry od Wisły i z powrotem, od bazy i nazad, to ile ci wyjdzie? Nie tera, w domu se przemnożysz, zostaw! Dużo ci wyjdzie! To co zrobić, żeby wyszło mniej?PRAKTYTANTYyy...KIEROWCANo! Nie yyy, tylko no?PRAKTYTANTWisłę przybliżyć!KIEROWCADobrze kombinujesz, dobrze. Tak więc śnieg trzeba zrzucać nie do Wisły, tylko...rozumisz...PRAKTYTANTJak słońce wyjdzie to i tak śnieg stopi, i on spłynie!KIEROWCATak jest! Siły przyrody w służbie człowieka! Widzisz tę wajchę? No, no to ciąg, łeee!Scena 24ZOCHAKarteczka spadła?MICHAŁ ROMANGdzie?ZOCHAA czytać pan umie?MICHAŁ ROMANAaa...aaa...yyy...booo.. za ludzie, jak rany, to oszaleć można. Pisać im grzecznie, że przyjęcie towaru, to nie i nie, tylko sterczą!MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUCo tam jest Zocha, no? Przecież na drzwiach wisi, nie!? I nie przyjęcie, tylko renament jest, i po co ta mowa? Przecież stoi napisane, że przepraszamy, a jak chamstwo grzecznie nie rozumi, to gaś światło i w porządku! Zocha!ZOCHAMmm...Aaaach!!!MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUAaaa...jest!KOWALSKIAle ja...MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUAch ty! No!KOWALSKIWidzi pan...ZOCHAA widzisz, mówiłam, że coś trzasło!?MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUWynoś się stąd, ty złodzieju, żebym cię więcej na oczy nie widział!ZOCHATo świnia jakaś zboczona, on mnie od tyłu podglądał!KOWALSKINie, proszę pani...MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUAch to tak!?KOWALSKIW twarz!?ZOCHAA w co!?MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUA w co!? I wynoś się stąd, ty łobuzie, bo na takich jak ty to się milicję woła!ZOCHAOoch, ależ się zdenerwowałam, aż mi serce bije!MĘŻCZYZNA ZE SKLEPUNic się Zocha nie przejmuj, w końcu nie chciałem mu zrobić krzywdy!Scena 25MICHAŁ ROMANW twarz!?KOWALSKITo idiota!KOBIETANo co pan?KOWALSKIPrzepraszam! Ja proszę pana miałbym dla pana tego typu informację: otóż wali tu do pana inspektor. To jest kawał łobuza i świnii! Nazywa się Michał Roman!KIEROWNIKDziękuję panu bardzo! Stefan? Wszystkie lewe koniaki do Wisły, żadnych niedolewek. Gramatura pełna, obsługa uprzejma!KOWALSKIProszę pana, czy tu nie ma żadnego zapasowego wyjścia?KIEROWNIKMmm...niestety żadnego. Praktycznie, mianowicie, tu wyjścia tyłem teoretycznie nie ma!KOWALSKICholera!KIEROWNIKMusi pan poczekać, aż ta menda wyjdzie!KOWALSKIBo wie pan, gdyby mnie tu zobaczył, że ja, prawda, jestem...KIEROWNIKMmm...rozumiem, kochany, proszę pana, nie wolno!MICHAŁ ROMANAle ja muszę wejść, bo...PORTIERAle nie wolno proszę pana...proszę pana bez krawata, bez marynarki...MICHAŁ ROMANAle niech pan mnie...PORTIERPowiedziałem: nie wolno!MICHAŁ ROMANAle ja...PORTIERNie wolno!KELNERDobry wieczór panu, pan pozwoli. Proszę, proszę...Ty głupku!PORTIER...ale skąd mogłem wiedzieć?KELNERProszę bardzo, proszę dobry panu! Poproszę dwa piwa albo nawet trzy!KELNERProszę. Czym mogę panu służyć?MICHAŁ ROMANPoproszę dwóch milicjantów, albo nawet trzech!KELNERTak jest, proszę pana!KIEROWNIKHmm. Jak to się rozgląda! Ale nie przyjdzie, mianowicie niestety legitymacji nie pokaże. Na incognito chce mnie wziąć! Ale widzisz synku, są jeszcze porządni ludzie na tym łez padole!KOWALSKINo wie pan, nie ma o czym są dwaj...KELNER 2...a nawet trzeci! [W TYM MOMENCIE ROMAN RZUCA TALERZEM]ZDZISŁAWPudło!KOBIETA ZDZISŁAWAZdzisiu, nie wyrażaj się!MICHAŁ ROMANNo i co? Jestem niepoczytalny. Milicja!KELNERCóż za poczucie humoru!GŁOS ZE STOLIKAPo maluchu. [A TERAZ ROMAN UDERZA KOGOŚ TALERZEM Z KREMEM]UDERZONYNic nie szkodzi...KIEROWNIKo skubany! Chce mnie sprawdzić, czy zareaguję! Stary numer...KOWALSKIHe he he!KIEROWNIKKierownika na mordę się wylewa, że milicji nie sprowadza jak klient zaczyna burdę!KOWALSKITak jest... nie nie nie nie nie niech pan lepiej nie dzwoni, w końcu to nie jest takie ważne, on na pewno niedługo sam wyjdzie!KIEROWNIKWiem, co robię! Milicja?UDERZONYWidzisz Marysiu... może mnie przedstawisz swojemu tatusiowi... właśnie my z Marysią zamówiliśmy lemoniadkę, może pan z nami siądzie... proszę... i właśnie tak korzystając z wolnej chwili wpadliśmy na tę oranżadkę... bo to jest taka wyjątkowa sytuacja, że pańska córka...MICHAŁ ROMANMichał Roman. i właśnie wpadliśmy na tę oranżadkę, może się pan ze mną napije zdrowia?Scena 26MICHAŁ ROMANPanie poruczniku, ja zrobiłem to specjalnie. On tu jest na sali. Zamordował obywatela Krępaka i chciał zwalić na MOZaraz, za chwilę się dowiemy obywatelu, czy macie Z SALICo się stało? Co się stało?KELNERZaraz do państwa podejdziemy, proszę ROMANTo on MO24 DO 125125Tu 125, MOSłuchajcie, co wiecie na temat morderstwa obywatela Krępaka?MECHANIK Z WARSZTATU (PIJANY)Czy...czy pan wie, jakie są numery totolotka?125...to Kazimierz Malinowski, którego zatrzymano do dyspozycji prokuratora po udowodnieniu mu MOZrozumiałem, dziękuję. Dziękuję, Z WARSZTATU (PIJANY)Proszę, proszę bardzo!MICHAŁ ROMANKazik jest niewinny! To ten w czerwonym kapeluszu zamordował!PORUCZNIK MOBredzi! Zabrać go!MICHAŁ ROMANAle panowie...MILICJANTStać! Stać!MICHAŁ ROMANNo? No? No?PORUCZNIK MOA to co?KOWALSKILubię mieć przy sobie trochę pieniędzyyy...PORUCZNIK MOJa rozumiem dwa 2No i pół. Ale tyle?Scena 27PORUCZNIK MONo to wiecie... przepraszam was bardzo... jest nam ROMANTo bardzo...bardzo panu MOSłuchajcie, to w zasadzie... jak żeście na to wpadli, że to Kowalski jest właśnie tym, który was w to wszystko wrobił, że to on jest prawdziwym mordercą?MICHAŁ ROMANBo...jemu z szafy wyleciał czerwony MOCzerwony kapelusz? No to co?MICHAŁ ROMANA niby nic, ale... jest taka zasada, że czerwony kapelusz jest właśnie... znakiem rozpoznawczym. Czerwony kapelusz jest właściwie zawsze podejrzany, proszę pana. Niech pan który z panów jest pan Michał Roman?MICHAŁ ROMANTo ja, słucham się Liliana ROMANAaaa...KRĘPAKOWAChciałabym się dowiedzieć, gdzie jest mój mąż?MICHAŁ ROMANTak, tak, rozumiem pani no poproś panią do ROMANProszę, tak... tak... tak...KRĘPAKOWAHa ha ha!MICHAŁ ROMANProszę... proszę do środka. Więc... proszę pani, zanim... po kieliszeczku może?KRĘPAKOWAMhm... hi hi hi!MICHAŁ ROMANProszę hi hi!MALINOWSKIMnie nie ha ha ha!ANNA ROMANPani jest z Ciechocinka? ROMANJa ci zaraz Anno to wszystko wyjaśnię!ANNA ROMANWidzisz? Zdążyłam tylko wyjechać, to ty zaraz sprowadzasz sobie jakieś... Przecież ty nie dbasz... ani o dom, ani o rodzinę, ani o dzieci... urządzasz tu jakieś orgietki...FACIO (TEN OD GACHA)Aaaa, więc jednak orgietka. No to żeśmy się nie spóźnili!KONIEC kacrudy Redakcja Posty: 4121 Rejestracja: 2015-09-13, 18:30 Brunet wieczorową porą Brunet wieczorową porą - komedia obyczajowo-kryminalna w reżyserii Stanisława Barei z roku 1976. Główną rolę zagrał Krzysztof Kowalewski. Film wyśmiewa największe bolączki czasów PRL-u, a scenariusz do filmu współtworzył Stanisław Tym. Opis filmu: Pewna cyganka wróży Michałowi Romanowi trzy przepowiednie przyszłości - odzyska zagubiony zegarek, skreśli prawidłowe cyfry w grze liczbowej i... zabije bruneta. Michał początkowo nie wieży cygance. Pewnego ranka mleczarz przynosi mu jego zgubę, zegarek. Chwilę później mężczyzna słyszy zwycięskie liczby w radio i okazuje się, że są takie same, jakie skreślił. Michał Roman zaczyna się obawiać, że faktycznie zabije bruneta. Podejrzewa cygankę o oszustwo, boi się, że ta go okradnie. Tej samej nocy w jego mieszkaniu pojawia się brunet, Dzidek Krępak, którego Michał przypadkiem zabija. Mimo wielu przeciwności losu tajemnicze morderstwo zostaje wyjaśnione w najdziwniejszy sposób... Co sądzicie o filmie? Po "Misiu" jest to najlepsza komedia Barei, mimo że wątek zabójstwa pojawia się dopiero gdzieś po godzinie. Co chwila się śmiałem, lubię takie komedie pomyłek. Najlepszy był ten gag z czerwonym kapeluszem, taki trochę tajemniczy... Matrixun Ferdynand Kiepski Posty: 1879 Rejestracja: 2012-08-03, 09:14 Re: Brunet wieczorową porą Post autor: Matrixun » 2016-11-26, 19:43 Znakomity film. Zgrabna, wciągająca fabuła i świetni aktorzy. Oczywiście pojawiły się scenki rodzajowe z PRL-u przemycone przez mistrza Bareję. Do tego dużo obrazków Warszawy z lat 70-tych. Uwielbiam scenę z taksówkarzem granym przez Nalberczaka oraz końcówkę tego filmu kiedy po kultowym "W twarz?" zaczyna się pościg okraszony mnóstwem świetnych scenek, a zwłaszcza tą z "oszczędzającym środowisko" Kobuszewskim. Ostatnio zmieniony 2016-11-26, 19:44 przez Matrixun, łącznie zmieniany 1 raz. ... Bo byłem bezdomny, a ugościłeś mnie, byłem głodny, a nakarmiłeś mnie, było mi zimno, a odziałeś mnie... Kizior Typer Sezonu Posty: 10513 Rejestracja: 2011-09-01, 23:57 Lokalizacja: Srombork Re: Brunet wieczorową porą Post autor: Kizior » 2016-11-26, 19:47 Scenka z podaniem brudnej ręki to też majsterszczyk - bez chamstwa zrobić taką śmieszną scenę to trzeba umieć. Z pościgu lubię najbardziej jak Kowalewski jedzie z samym zderzakiem na to jeden z robotników: "Drugi artysta! Bez świateł jedzie!" i: "To świnia jakaś zboczona, on mnie od tyłu podglądał !" Ostatnio zmieniony 2016-11-26, 19:50 przez Kizior, łącznie zmieniany 2 razy. - Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna ! - Ale kto pana wyżarł ? - Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane... - To u pana też byli ? kacrudy Redakcja Posty: 4121 Rejestracja: 2015-09-13, 18:30 Re: Brunet wieczorową porą Post autor: kacrudy » 2016-11-26, 21:19 W ogóle, to Himilschbach to zagrał najbardziej charakterystyczną rolę mimo najkrótszego występu. A najlepszy dialog to był ten: - Jezus Maria, czemu pan tak krzyczy? - Przepraszam, zainspirowałem się butelką. Albo: "I nie wpadnę!" i za chwilę budka telefoniczna zniszczona. "Madziu, ja wrócę później. Będę miał małą rozmowę!". Czy też "W twarz?" Kizior Typer Sezonu Posty: 10513 Rejestracja: 2011-09-01, 23:57 Lokalizacja: Srombork Re: Brunet wieczorową porą Post autor: Kizior » 2016-11-26, 21:24 Albo pijaczek: "ja już nie pije, ja już widzę białe samochody" Albo ta parka w kinie, gościu cały film opowiada lasce "Cztery razy widziałem !" Ostatnio zmieniony 2016-11-26, 21:26 przez Kizior, łącznie zmieniany 1 raz. - Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna ! - Ale kto pana wyżarł ? - Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane... - To u pana też byli ? kacrudy Redakcja Posty: 4121 Rejestracja: 2015-09-13, 18:30 Cyganka przepowiada Michałowi Romanowi niezwykłe przeżycia, jednak on nie bierze poważnie tych proroctw. Gdy jego rodzina wyjeżdża na weekend, Michał zabiera się do zaległej pracy. Wtedy zaczynają się spełniać proroctwa Cyganki - Michał znajduje zaginiony zegarek, a w totolotku wylosowane zostają przepowiedziane liczby. Bohater zaczyna oczekiwać najgroźniejszej części przepowiedni - zapowiada ona zabicie bruneta, który zjawi się w jego mieszkaniu wieczorową porą... pokaż cały opis

brunet wieczorową porą cały film